Mój plan by dodawać choć jeden wpis miesięcznie jest zagrożony. Zabrzmi to głupio, ale brakuje czasu nawet na jeden wpis. Zwykły, mały wpis…
W pracy miałem sporo pracy, powiedziałbym więcej niż zwykle, pogoda była w kratkę – od upałów do opadów. Trochę się zapomniałem, stresowałem i jadłem więcej niż zwykle przy tym nie mając czasu i siły na aktywność fizyczną. Nic nie straciłem na wadze, na szczęście też nie przytyłem. Powiedzmy waga stoi w miejscu plus minus 2 kilogramy. W tym miesiącu udało mi się też pierwszy raz w tym roku pójść na trening związany z moim hobby, jak i przetestować nowy nabytek. Chleba nie piekłem, schabiku nie robiłem. Nabyłem za to elektryczny grill stołowy – całkiem fajnie się sprawdza. Mogę grillować mieszkając w bloku, tak by sąsiadom nie przeszkadzać, a na dodatek w pełni zgodnie z przepisami pożarowymi.
Jak wspominałem, czasu brak, więc kończę ten szybki wpis…